Sentencja:
Vivere militare est – Życie jest walką
Opis: Wysoki, barczysty, wysportowany mężczyzna. Jego włosy podpadają jednocześnie pod blond i rudy. Szmaragdowe oczy, w których kryje się niezmierzona głębia, tajemnica, którą schowa głęboko pod skórą.
Jest
uosobieniem dobra... pozornie. Mężczyzna z klasą, szarmancki, kulturalny, a
chwilami chłodny, zimny niczym wyprany z uczuć. Swoje zachowanie dopasowuję do
sytuacji. Stara się ukryć swoje uczucia i utworzyć wokół siebie otoczkę
spokoju, opanowania i stanowczości jednak często bywa niekonsekwentny, rzuca
słowa na wiatr.
Aleksander to
ścisłowiec, z zawodu neurolog dziecięcy. Inteligentny, cechuje go świetna
pamięć. Ścisły umysł nie wyklucza u niego zdolności humanistycznych.
Jest
wyrozumiały, w jego postawie wyróżnia się również ogromny szacunek do osób,
które na to zasłużyły, jeśli zaś tego szacunku do kogoś mu brakuje to nie kryje
swoich uczuć i wyraża je bezpośrednio.
Jest
wymagający w stosunku do siebie i innych. oczekuję, że inne osoby jego
wymagania spełnią. Jest sumienny i odpowiedzialny, ale nade wszystko przekłada
punktualność.
Życie
nauczono go twardo stąpać po ziemi. I trzeźwo patrzeć na otaczający świat,
przez co stał się realistą, czasami popadającym w pesymizm.
Jeśli już kogoś kocha, to całym sobą, niemal obsesyjnie, co nie zawsze ma dobre zakończenie.
A mnie ostatnio nurtuje pytanie odnośnie tego całego dekalogu, więc fajnie, że mogę zadać pytanie autorowi. Skąd w ogóle wziął się pomysł z dekalogiem?
OdpowiedzUsuńI drugie najważniejsze co byś zrobił gdyby Amanda nie podpisała? Gdyby uznała, że woli być sama niż stosować się do takich zasad?
Aleksander Górski:
UsuńAmanda lubi pewność, pomyślałem więc, że granice pozwolą jej zachować pewność... pewność na to kim jest w moim życiu, ile może, a czego robić nie powinna. Amanda też sama kieruje się w myśl "zasady muszą być", tylko, że wcześniej to ona je ustalała, a nie musiała się do nich dostosowywać. Sam pomysł wziął się z metod wychowawczych, dzieciom też się ustala zasady, prawa i obowiązki... dzięki temu jest po prostu łatwiej wiedzieć ile komu wolno, a czego nie wolno.
Gdyby Amanda nie podpisała? Cóż myślę, że dalej byśmy się toczyli po równi pochyłej, idąc w stronę rozwodu. Nie widziałbym sensu bycia z dzieckiem, bo tak zachowałoby się tylko dziecko, dorosły bowiem potrafi wybrać mniejsze zło, albo ważniejsze priorytety. W tym przypadku Amanda miała do wyboru rodzinę, kontra swoją niezależność i wygodę. O dorosłości też świadczy fakt, że potrafi się ponosić konsekwencje.
Sam przyznałeś że ciebie boli to gdy jesteś konsekwentny wobec żony.
OdpowiedzUsuńWięc jak Amanda złamie zasade to będziesz musiał dać jej tą kare.
Jeżeli twoj żona prosiłaby cię byś przestał, a nawet sam byś zauważył ze już nie wytrzymuje z bólu to co byś zrobił, kontynuował kare ?
Aleksander Górski:
UsuńNie boli mnie sama konsekwencja, po prostu czuje jej ból + ból z powodu, że ja ten ból zadaje. To coś zupełnie innego niż bycie konsekwentnym.
Dostosowałbym siłę uderzeń tak by mogła to wytrzymać, ewentualnie zrobił przerwę i kontynuował za godzinę, czy kilka godzin.
Na jej prośby tego typu postanowiłem być już głuchy, więc nic by jej nie dały nawet błagania.
Czy rzeczywiście myślisz,że małżeństwo z Amandą było błędem czy tylko tak ci się powiedziało?Wolałbyś żeby nie pojawiła się w twoim życiu?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńMałżeństwo z Amandą nie było błędem, jeśli ona jest sobą.
Więc tylko tak mi się powiedziało by dać jej do myślenia.
Sam postanowiłeś nie brać narkotyków i zabraniasz tego Amandzie. Dzielisz je jakoś w ogóle, na twarde i miękkie? Przecież są ludzie którzy twierdzą, że marihuana jest mniej szkodliwa niż kawa, chcą ją zalegalizować i zrobić równie dostępną jak alkohol. Dlaczego jednak jesteś tak stanowczy i na nie? W rozmowie z Amandą nie użyłeś praktycznie żadnych sensownych argumentów.
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńNie dziele ich. Narkotyk to narkotyk. O argumenty nie pytała, czyli ich nie oczekiwała.
Jesteś dumny z Amandy że przyznała się do zapalenia ? Gdyby nic nie powiedziała jaka byłaby twoja reakcja ?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńPodziwiam odwage i samokrytyczność, że się przyznała. Dumny to bym był tak naprawde gdyby nie zapaliła, gdyby odmówiła. Gdyby nic nie powiedziała... szczerze to wyczułem, więc postąpiłbym według wcześniej ustalonych zasad.
Zaskoczyła cię z tym przyznaniem się do winy?Spodziewałeś się tego po niej? Przeszło ci przez myśl aby odpuścić?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńZaskoczyła, choć mam wrażenie, że ona wiedziała, że ja wyczułem i stąd to przyznanie do winy... po prostu rozpędziła się z tym pocałunkiem na pożegnanie. Z drugiej strony Amanda jest jednak silna i odważna, więc można się było spodziewać, że naprawdę coś zrozumiała i się przyzna. Przeszło mi przez myśl by odpuścić, ale to by było bez sensu, więc szybko ta myśl odpłynęła.
Zawsze staniesz po stronie Amandy nawet kiedy np. zabroni czegoś Angelice i nie będzie miała racji?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńAmanda nie jest typem kobiety, która robiłaby na złość nastolatce. Jeśli zabroni czegoś Angeli to z jakiegoś konkretnego powodu, a wtedy będzie miała moje całkowite poparcie. I nawet jeśli mi się to nie będzie podobać, to przy mojej córce poprę żonę. Ewentualnie potem mogę to z żoną na osobności wyjaśnić, ale już poza słuchem i wzrokiem mojej córki.
Cieszy cię to że Amanda trochę się ciebie boi ? Gdyby Amanda wiedziała i ukryła np. To że Angela ćpie, bo wolała sama to załatwić ... A ty byś się dowiedział to bardziej byłbyś zły na Amande cz Angele ?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńNa obydwie byłbym zły w zupełnie różny sposób. Obie by mnie zawiodły, ale Amanda straciła moje zaufanie raczej bezpowrotnie.
Nie może mnie cieszyć to, że żona się mnie boi, ale czasami to konieczne.
Chciałbyś mieć jeszcze jedno dziecko?
OdpowiedzUsuńW wychowaniu swoich dzieci będziesz surowy ?
Aleksander Górski:
UsuńChciałbym, ale ta decyzja należy nie tylko do mnie, ale przede wszystkim do Amandy.
Surowy? W jakim sensie?
Byłbyś w stanie zdradzić Amande ?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńMyślę, że każdy jest w stanie zdradzić, zarówno mężczyzna jak i kobieta. Szczególnie łatwo jest zdradzić gdy w małżeństwie zachodzi rutyna, albo druga osoba nas ciągle zawodzi. Do zdrady pcha chęć chwilowego zapomnienia o problemach, chęć poczucia się znowu młodym, albo naturalny fizyczny pociąg. Czasami zdrada następuje z powodu miłości, po prostu nagle zdajemy sobie sprawę, że źle ulokowaliśmy swoje uczucia. Sztuką jest jednak pohamować swoje żądze.
Dlaczego jesteś taki pobłażliwy dla Angeli? Czy to nie jest tak,że próbujesz jej wynagrodzić ten czas kiedy cię nie było w jej życiu?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńJa nie wiem jaka ona tak naprawdę jest, dlatego obchodzę się z nią trochę jak z jajkiem, działam po omacku, raczej na ślepo, by jej nie skrzywdzić. To moja córka, nie chcę mieć z nią tak zwanej kosy, ja chcę by mnie lubiła i szanowała, a strachem tego nie uzyskam. Na obecną chwilę tak myślę, ale nie wiem co będzie dalej i czy nie zmienię zdania.
Nadal tak samo zależy ci na Amandzie tak jak na początku związku ?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńZależy mi na niej inaczej niż na początku. Z pewnością bardziej bo jest moją żoną i matką moich synów. Może się wydawać jednak że mniej, bo w nasze życie też weszła rutyna, normalne problemy życia codziennego, to już nie są same ekscytujące nocki, wypady na obiad i spacerki za ręce. Jednak ja nadal się staram byśmy mieli chwile tylko dla siebie i by wtedy było miło, tak jak po powitaniu jej z podrózy do Berlina.
Powiesz nam kto był na tym filmie?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńOczywiście, że powiem. Nie mam zielonego pojęcia kto był na filmie, nie pamiętam jej imienia nawet. I choć sobie próbuje przypomnieć, to nie daje rady. Tak więc kompletnie nieważna, nieletnia dziwka z klubu gdzie się bawią ludzie w różnym przedziale wiekowym.
W ogóle ja zaczynam nabierać pretensji, bo mam wrażenie, że tylko mnie zadajecie tutaj pytania, a przynajmniej przede wszystkim mnie.
Pomyślałeś co czuje Amanda odzywając się tak do niej ? Może czuła sie po prostu nie kochana. Mogłeś darować jej tego sms'a pewnie też czułbyś się źle na jej miejscu.
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńAle o odzywanie w którym momencie chodzi?
Co było złego w smsie? Ja musiałem dokończyć pracę, a przecież nie mogłem bliźniaków zostawić samych bez opieki, są na to jeszcze za mali.
Kiedyś mówiłeś,że pieniądze są wspólne czyżby nagle nadszedł podział na,,moje" i,,twoje" ?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńSą wspólne, ale ja też mam je prawo wydać na trochę rozrywki, zwłaszcza, że w domu nie mogę nawet odpocząć, bo ciągle słyszę awanturujące się moją córkę z moją żoną.
Dlaczego najpierw postanowiłeś odpowiedzieć córce a nie żonie? Co przeważyło?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńBo chciałem by Angela poczuła że też jest dla mnie ważna i to nie mniej ważna niż moja własna żona :)
Nie lepiej byłoby gdybyś po wróceniu do domu nir zrobił awantury? Nie zauważyłeś tego że Amanda cierpiała gdy wypowiadałeś swoje słowa w łazięce ? Ona przecież była w pracy a później zajmowała się twoją córką i synami, z których jeden miał gorączke.
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńAmanda kiedyś zapomniała o rodzinie na prawie miesiąc. Ja sam zajmowałem się domem, chłopcami, pracą i dawałem radę, a ona się w tym czasie bawiła. Potem wróciliśmy do siebie, zaczęliśmy to scalać w jedność, ale... no właśnie, jest ale. Ja się starałem, gotowałem, zajmowałem bliźniakami, a ona w kółko wszędzie widzi moje kochanki, mam dość tych ciągłych podejrzeń o zdradę, dlatego wolę być z kumplami w barze, niż z nią w domu. Jak trochę pocierpi to jej nic nie będzie, na czele mojej rodziny nigdy nie będzie stałą kobieta, a głową w domu nie będzie moja żona a ja.
Skąd pomysł żeby zbierała szkło rękami przecież może się pokaleczyć czy to nie alkohol trochę za bardzo uderzył do główki?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńAlkohol, nerwy, problemy... chyba wszystko po trochu. Poza tym to nie było drobne szkło, przy odrobinie ostrożności obyło się bez skaleczeń.
Nie bałeś się,że Angela może słyszeć waszą rozmowe?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńSłyszałem jak zamykała drzwi od pokoju, a ja nie krzyczałem aż tak głośno... właściwie prawie wcale nie krzyczałem.
Czemu darowałeś Amandzie kare za zdemolowanie gabinetu ?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńOdpowiem pytaniem na pytanie - A czemu miałem ją karać?
Podczas waszej rozmowy zauważyłeś że Amanda surowo się ocenia . Będziesz ją dowartościowywał ? Czym jest spowodowane tak krytyczne ocenianie jej samej .?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńAmanda jest wrażliwa, pod skorupą ma serce. Jednak jest też w gorącej wodzie kąpana i czasami za szybko wyciąga wnioski, często zmienia zdanie. Dziś uważa się za księżniczkę, a jutro za nic niewartą sukę. Taka już jest i od tego jak się ocenia zależy jej nastrój, a to się odbija na wszystkich, nie tylko na niej. Jest po prostu niestabilna w swoich ocenach.
Spaliłeś dekalog. Ale czy to powstrzyma od uderzenia jej przez cb ? Czy będą jakieś wyjątki że będziesz musiał użyć siły ? Czy to już koniec takich kar ?
OdpowiedzUsuńAleksander Górski:
UsuńMyślę, że jesteśmy z żoną już na takim etapie, że wszystkie problemy damy radę rozwiązać rozmowami, bez bicia, tak więc koniec takich kar.
p.s. Jesteście tym zawiedzeni?